sobota, 17 października 2015

Nadchodzi Halloween ?! + Przemyślenia życiowe

Witam was bardzo serdecznie.
Tak tak wiem.. miały być 2 posty w tygodniu ale ........ tygodnie mi się powaliły i byłem przekonany że poprzedni post jest sprzed paru dni. Ten czas tak szybko zasuwa. To jest jakaś masakra życiowa. Przecież nie obejrzysz się a już połowa miesiąca zleci. Jestem w nowej szkole, mam wrażenie jak by to był pierwszy tydzień a już miesiąc tam chodzę. Wam też tak szybko to leci!.
Pogoda ostatnio jest dołująca. Pada deszcz, jest zimno, mrocznie czyli taka jaką lubię. Kocham upały, gdy świeci słońce itp ale gdy jest tak jak teraz to mnie strasznie inspiruje. Co chwila wpadam na jakieś durne pomysły które nie zawsze są do spełnienia.
Jest jeden mały minus, ostatnio popadam w jakąś depresję. Nie dość, że wszyscy dookoła mnie denerwują to jeszcze mam jakieś dołujące momenty, z chwili gdzie jestem zadowolony i skaczę z radości potrafię się tak zdołować, że Tim Barton ze swoimi pomysłami jest przy mnie pikusiem.Wiem, że to kolejna taka sytuacja i już o tym wspominałem ale to nawraca . Miejmy nadzieję, że z czasem mi to przejdzie i będzie w końcu dobrze. Muszę się wziąć do roboty jeżeli mowa o szkole. Bardzo lubię to miejsce tylko niestety moje stare nawyki ciągle mnie prześladują. Nie chodzenie do szkoły, olewanie nauki... Muszę się ogarnąć bo jeszcze nigdy się chyba nie zdarzyło abym pozytywnie wypowiadał się o jakiejś placówce szkolnej.
Przejdźmy może do pozytywów co ? Jest sobota cza się odstresować :D

niedziela, 11 października 2015

LIGHT MOVE FESTIVAL - HIT CZY KIT ?

Witam was bardzo serdecznie.
Tak jak powiedziałem tak jest czyli dzisiaj kolejny post.
Wypowiem się dzisiaj na temat tego co wczoraj przeżyłem czyli : Light Move Festival.

Dla osób które nie są w temacie: przez weekend w mieście Łódź odbyła się impreza która polega na rozświetleniu miasta. Mianowicie w centrum odbył się pokaz kinetycznej sztuki. Na budynkach wyświetlane były różne wizualizacje, na ziemi różnorodne "figury" które były oświetlane w najróżniejszy sposób i gwiazda wieczoru czyli koncert AFROMENTAL. Ogólnie pomysł jest extra, dwa lata z rzędu byłem zachwycony. to są widoki które zostają w twojej pamięci na naprawdę bardzo długo. W tym roku miało być jeszcze lepiej, wielka reklama, ludzie żyli tym już od paru miesięcy wstecz. A jak wyszło ? Ehh chciał bym powiedzieć "a wyszło jak zawsze" ale niestety nie mogę. Tak jak wcześniej napisałem poprzednie lata to było coś niesamowitego a teraz? Jedna wielka masakra. Bardzo bardzo się zawiodłem. Jestem chory, jest mega zimno, powinienem leżeć w łóżku i oglądać te durne programy w telewizji a tu niee.... lepiej wyjść sobie, po co siedzieć w domu i się kurować? Bo festiwal, bo miało być fajnie bo ..

sobota, 10 października 2015

Jeżeli potrafisz marzyć ...

Cześć i czołem !
Tyle się dzieje... że aż nic. Aktualnie kuruję już resztkę choroby. Dwa całe dni w łóżku to zdecydowanie za długo na mój temperament. Myślałem, że się zanudzę. Niby miałem parę rzeczy do zrobienia ale dostałem takiego lenia, że mi się nawet do łazienki nie chciało wstać. Nie ważne xd
Zacznijmy od tego cóż takiego stało się z szablonem ? Chciałem zmienić, miałem kilka kandydatów i bawiłem się tym trochę a tu dupa, żaden nie spełniał moich oczekiwań i zrezygnowałem. i nie przywróciłem starego i na razie cza się męczyć z tym co jest. Mi to nie przeszkadza a jeżeli wy macie z tym problem to już wasza sprawa !

niedziela, 13 września 2015

Wszystko i Nic !

Witam was bardzo serdecznie.
W dzisiejszym poście będzie wszystko i nic ... czyli norma. Wypowiem się na parę tematów i powyjaśniam niektóre sprawy.
Może zacznę od wspaniałej wieści czyli . tamtaradam .... powrót do szkoły. Tak wszyscy się bardzo cieszą, skaczą z radości. Dobra są osoby które są zadowolone. Niektórzy znajomi z którymi rozmawiam cieszą się z powrotu do miejsca które dla dużej ilości jest straszne. Jak można się cieszyć z tego, że np. siedzę w szkolę od 09:00 do 17:25 w piątek. No jak to tu się z tego cieszyć, tyle rzeczy można zrobić w tym czasie a tu nie, musisz się edukować rzeczy które pewnie i tak mi się do niczego nie przydadzą. Gdzie w tym jakikolwiek sens ?! W tym roku szkolnym piszę dwa egzaminy do zawodu: jeden w styczniu a drugi w czerwcu. Nie wiem jak to zdam przy mojej wspaniałej klasie, chciałem się przepisać do równorzędnej ale moja wychowawczyni doszła do wniosku, że nie ma takiej mowy bo nie. Ja rozumiem, bardzo mnie lubi i mnie to cieszy ale jeżeli chce mojego dobra to chyba lepiej abym się przepisał nie ?

Dobra! Skończmy już temat szkoły i edukacji bo to nie jest dobry temat na rozluźnienie. Przejdę do czegoś zupełnie innego. Ostatnio sprawdziłem ile mam oszczędności, tak liczę i liczę i się okazało, że uzbierało się ponad 50zł. Bardzo mnie to ucieszyło i doszedłem do wniosku, że se dalej będę oszczędzał. Po paru minutach uświadomiłem sobie : jeżeli wiem ile mam to na 100% nie będę zbierał ponieważ skończą mi się papierosy to kupię raz paczkę, drugi, trzeci i już nie będzie kasy ( nie palcie bo to bardzo duży wydatek !). Leże se na łóżku i myślę co by tutaj wykombinować nagle kumpel do mnie dzwoni: słuchaj jadę do galerki bo muszę se kupić spodnie, jedziesz ze mną ? Na początku nie byłem jakoś za tym ale doszedłem do wniosku, że się przejadę. Wziąłem kasę i pojechaliśmy. Oglądałem ciuchy, patrzyłem i kurde nie zamierzam na kawałek szmatki z małym napisem wydawać 50zł. Poszedłem do Empiku z myślą o płycie Dody. Standarowo nic nie było i tak ze oglądałem. Znalazłem płyty Katy Perry, a ja jako KatyCat po zobaczeniu promocyjnej ceny 19:99 nie mogłem się powstrzymać od kupna. Miałem do wyboru: "PRISM" oraz "Teenage Dream: The Complete Confection". Stałem z 10 min i zastanawiałem się którą wziąć aż nagle słyszę
-To nie możesz wziąć oby dwóch ?
-Ty, nie wpadłem na to.
I w taki sposób jestem posiadaczem oby dwóch płyt.



Powiem wam, że obydwie płyty są rewelacyjne. Świetnie wykonana szata graficzna a utwory wbrew wszystkiemu na bardzo wysokim poziomie. Ale wiecie co ? Płytom poświęcimy czas kiedy indziej. Chce jeszcze szybko wspomnieć o filmie zatytułowanym : Katy Perry: Part Of Me. Pokazuje w skrócie historię Katheryn Elizabeth Hudson oraz trasę która odbyła się podczas jej największego tryumfu (póki co). Film jest gratką dla fanów. Oczywiście osoby które nie lubią Katy zanudzą się na śmierć więc to już od was zależy czy chcecie to oglądać czy nie ;)
      
  

Matko jak się dzisiaj rozpisałem. Heh zaraz biorę się za montowanie nowego filmiku na mojego vloga. Jeżeli nie widzieliście to zapraszam TUTAJ. A w razie czego po lewo na panelu jest podstrona zatytułowana : Youtube i pod nim jest link do mojego najnowszego filmiku. Dzisiaj to chyba na tyle. W najbliższym dniu postaram się znowu coś dodać !
ENJOY !
___________________________________

czwartek, 27 sierpnia 2015

Moja 18 oraz nowa seria !

Witajcie !
Nareszcie jestem ! Teraz posty zdecydowanie częściej będą się pojawiać ponieważ w końcu wróciliśmy do domu, do świata ucywilizowanego !
Te parę dni było naprawdę bardzo ekscytujące, tyle się działo, tyle atrakcji i tyle wspomnień.

Może zacznę od mojej wspaniałej 18. Dzień wcześniej dużą niespodziankę zrobiła mi moja przyjaciółka Paulina która przyjechała by ze mną obchodzić ten dzień.   Pokazałem jej całe miasteczko, z rodzinką poszliśmy do pobliskiego baru, spacer nad rzekę i pełno zdjęć. Dzień bardzo miło spędziliśmy, tak jak mówiła to miejsce jest niesamowite i z chęcią przyjedzie tam jeszcze nie raz. Po kolacji wybraliśmy się na 'miasto', kupiliśmy piwa, znaleźliśmy fajne miejsce. Ławeczka z widokiem na płynący wielki strumień rzeki, świetne miejsce na opłakiwanie mojej starości ;). Chwilę po północy jako pierwsza złożyła mi życzenia i ruszyliśmy w stronę działek (a to tak blisko nie jest). Ogólnie powrót to były niezłe jazdy ponieważ to jest droga leśna a latarnie były zgaszone, nic nie widzieliśmy a wiadomo, że w takich sytuacjach wyobraźnia zaczyna działać. Wmówiliśmy sobie, że jakiś morderca wyskoczy albo coś w takiego. Gdy weszliśmy na działkę na ławce siedziała moja mama (czego nie zauważyliśmy) i ładnie nas wystraszyła. Szybki papieros i lecimy spać bo czekał mnie ciężki dzień.
Moja kochana Mamusia doszła do wniosku, że rano jedziemy na zakupy, więc szybko zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy. Ogólnie nic nam się nie chciało, cały dzień chodziłem podirytowany i marzyłem o tym aby zamknąć się w pokoju i już wgl nie wychodzić. Niestety nie udało się. Namówiłem Paulinę abyśmy poszli nad rzekę trochę posiedzieć w samotności. Popływałem trochę, ochłodziłem się i poczułem się lepiej. Zgadałem się z Karoliną i Sarą, że wieczorem zrobimy jakieś ognisko czy coś w tym stylu. Do domu wróciliśmy jakoś o 17:00 i tam zacząłem przygotowywać na grilla dla sąsiadów. Szampan, talerzyki itp. Gdy wybiła 17:55 kazali mi wyjść na podwórko. Co mnie czekało? Pasy, Dlaczego tak wcześnie ? Ponieważ o 18:00 się urodziłem. Dostałem 18 pasów z czego 10 od mojej mamy a pozostałe od babci, dziadka i Pauliny. Od tej ostatniej dostałem najmocniej -,-.
Później poszliśmy sobie grać w bangbinktona a mama rozpaliła grill. Wyskoczyli z tortem dla mnie przez co byłem w mega szoku i się zaczęła uczta. Pierwszy kieliszek z rodzinką i obchodzenie moich urodziyn. Tak jak nigdy nie lubiłem tego dnia tak w tym roku było niesamowicie.
Po całym przyjęciu posprzątaliśmy i ruszyliśmy na miasto. Po drodze zgarnęliśmy Sarę, Karolinę i Michała. Złożyli mi życzenia i szliśmy sobie dalej na stację. Nagle dostaje telefon od żaby, przyjechali do mnie i nie wiedzą jak mają trafić. Ja nie wiedziałem o co chodzi. Przecież jest prawię 23:00 a oni przyjeżdżają do mnie. Bardzo się ucieszyłem. Przywitaliśmy się : była żaba, Kinga, Sylwia i Artur. Podjechaliśmy po alkohol i nad rzekę zrobić ognicho. Resztę zostawię dla siebie a wy łapajta zdjęcia. Następnego dnia już tak miło nie było, zmęczeni, skacowani ale i tak moja 18 zostanie mi w pamięci do końca życia!

                           
                               
                               

 

 

Mniej więcej w takim skrócie wyglądały moje urodziny. Ogólnie miałem zrobić serię przedosiemnastkową ale zbytnio nie wyszło więc pomyślałem że stworzę trochę inny cykl. Co jakiś czas będzie #Gotowanie u Zazul'a. Ogólnie to ja gotować nie umiem i stąd pomysł na coś takiego. Chce się nauczyć a blog i taki cykl jest świetną motywacją. Pewnie będzie niezły ubaw jak z niczego zrobię coś ! Teraz wstawiam wam piosenkę Margaret - Heartbeat a jeszcze dzisiaj na moim kanale nowy odcinek Zazuugaskaru ! To co ?
ENJOY !


                 

sobota, 15 sierpnia 2015

Gdzieś się zagubiłem !

Czarna krowa w kropki ... A w dupę z tym!


Standardowo jak zwykle nic nie pisałem przez długi czas. Teoretycznie mogę tłumaczyć się tym, że na działce mam kiepski zasięg i wgl. ale tak nie jest. W Każdej chwili mogłem coś dodać ale nie chciałem. Nie wiem czy spowodowane to było postojem weny a może brakiem chęci.
Jest po pierwszej, za oknem co chwila widzę błysk pochodzący od pioruna i literki na klawiaturze.
Nie będzie tak kolorowo i pozytywnie jak dotychczas. Pomału rzygam już tym. Za 3 dni moje urodziny. Od 18 lat byłem pełen energii i radości nawet w chwilach kiedy nie miałem nikogo dookoła.  Jako niemowlak się uśmiechałem, jako dziecko byłem rozgadany i uradowany. Rzadko kiedy ktoś mógł mnie zobaczyć złego, smutnego bo zawsze starałem się dawać innym te pozytywne impulsy. Ale chyba pora z tym skończyć. Jestem człowiekiem jak każdy, też mam jakieś uczucia, mnie też można zranić. Fakt faktem trudniej niż przeciętnego Kowalskiego. Ja to wszystko ukrywałem pod maską która z biegiem czasu się do mnie przykleiła. Po ostatnich wydarzeniach widzę, że powoli odpada i z światem dzielę się też tymi negatywnymi emocjami. Kiedyś sobie obiecałem, że nigdy nie pozwolę aby ktoś widział mnie innego niż zwariowanego ZazuL'a który pieprzy o elfach, syrenach, pierogach i inny bzdurach które nie mają racji bytu. Osobę która jest bezwstydna i nie boi się być sobą. Postać która ma gdzieś co inni mówią bo i tak wie swoje i się na tym skupia, dąży do nierealnych marzeń bo wie, że może przenosić góry, 24 na dobę śmieje się jak głupi do sera. Ale ja chyba nie do końca taki jestem ...

Przez te wakacje które zleciały mi bardzo szybko miałem naprawdę mega dużo czasu na przemyślenia. I to był chyba błąd bo jeszcze trochę i łeb mi exploduje. Tysiąc myśli na sekundę które były tak skrajne, że nie da się tego wyobrazić. Plątały się między sobą kolorowe do porzygu wyobrażenia oraz takie myśli przy których osoba uchodząca za Emo by się powstydziła. Nie da się tak tego łatwo opanować. Wiązało się też to z moim zachowaniem, różne napady złości i smutku w momencie gdzie byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Nie wiem co to dalej będzie, bardzo ciężko mi określić. Mam wrażenie, że gdzieś się zagubiłem i cholernie się boje, że nie będę wstanie się odnaleźć. Teoretycznie czytając to możesz sobie pomyśleć : "Ale kurde jakie on ma problemy i zmartwienia, są ludzie którzy mają gorzej."
To prawda, są takie osobniki ale też niewiele osób wie co się działo w przeszłości i co muszę przechodzić na co dzień przez pewne osoby czy sytuacje. Nie wiem co będzie dalej. Czy już zostanę taki empatyczny i użalający się nad wszystkim czy jednak z powrotem odnajdę w sobie tę iskrę. Bo przecież jak nie ja to kto ?

Na sam koniec chciałem was poinformować, że stworzyłem własnego vloga. Od jakiegoś czasu można znaleźć mnie na youtube gdzie stworzyłem swój taki cykl zatytułowany "ZazuuGaskar". Chcę pokazać przez to w jaki sposób widzę świat. Oczywiście już w moim otoczeniu znaleźli się ludzie 'Do serca przyłóż" którzy mieszają mnie z błotem (i uważają, że ja o tym nie wiem) ale to było oczywiste. Więc zapraszam do dawania łapek w górę i komentowania filmiku jak i tego posta.
ENJOY !

  

wtorek, 14 lipca 2015

HERA KOKA HASZ LSD









Witam was :)
Piszę właśnie z samochodu. Boże, jak ja lubię podróżować. Zwiedzanie, chodzenie, oglądanie to jego. Ja mam na myśli jazdę samochodem. Ułożę się wygodnie, słuchawki w uszach i każde miejsce staje się piękniejsze. Wielkie pola, drogi leśne. Nocą również podróże są fajne, oświetlone miasto jedynie przed latarnie, praktycznie puste drogi.. Fajnie fajnie.
Właśnie wracam z Łodzi do inowłodza.
powiem wam, że na wsi bardzo się nudzę ale jak dzisiaj jechałem do domu i już wjechałem w te budynki, zakorkowane i dziurawe ulice czekałem na to fajne uczucie i na tę radość która zawsze mną kierowała. Bardzo się zdziwiłem bo poczułem pustkę. No fajnie, autobus którym jeżdżę do szkoły, o o tam idzie sąsiad którego nie lubię. Czyżby znudził mi się miejski zgiełk ?
Wpierdzielam se tera pizzerinkę, słuchając smętów w głowie ciągle siedzi mi ta myśl : O co chodzi ? Po dłuższym zastanowieniu chyba wiem, to nie jest kwestia gdzie jesteśmy a z kim . Mogę być w najfajniejszym miejscu na świecie ale jeżeli nie ma przy mnie bliskich, przyjaciół to to traci sens. Czyżbym zrozumiał o co chodzi w naszym żywocie ?

Tak teraz spojrzałem się na mojego psiaka. Leży sobie na siedzeniu obok i się na mnie patrzy. Patrzy się tak jak by chciał mi tyle opowiedzieć, tyle pokazać a najzwyczajniej w świecie nie umie.
Jezu jakie ja mam przemyślenia życiowe haha. Na swoim przykładzie widzę, że gdy człowiek za dużo myśli to się załamuje. Ja chodzen ostatnio bardzo przygnębiony, zamyślony a to jest mega dziwne bo ja jestem zawsze pełny energii i pozytywnego humoru.

ostatnio jest niezła jadka z dopalaczami, przeraża mnie to, że dotyczy to głównie nastolatków. Człowieku. Jak chcesz być dorosły to do roboty a nie za narkotyki się bierzesz. Ja nie wiem co ludzi tak ciągnie do tego. Myślą, że przez to są fajni, że imponują komuś? Uwaga Uwaga : NIE, nie jesteś fajny bo zapalisz Se dopalacza i przez to umrzesz. Ale jak kto woli. Nie zmuszam nikogo nie namawiam aby nie palił tym bardziej żeby jarał. Jak jesteś głupi i chcesz latać nago po ulicy, widzieć skrzaty dookoła a na sam koniec przelizać się ze śmiercią ? Proszę bardzo.


nie ważne. A teraz dobranoc wszystkim a ja idę dopracowywać swój projekt.
ENJOY





czwartek, 9 lipca 2015

Nie wierzysz w elfy ? To oczywiste.

Czarna kropka w kropki.... ?


Witam was serdecznie :)
Ja już 3 dzień na działce. 3 dni i 2 noce . Hehehe. Dzisiaj w końcu się troche ochłodziło, po tylu dniach upałów, mogę sobie usiąść na schodach, z ciepłą herbatką, popalać e-papierosa i podziwiać w ciszy i spokoju zachód słońca. To jest coś niesamowitego jak wielka pomarańczowa kulka chowa się za drzewami i znika. Ahh ta moja poetycka myśl haha.


Odkąd tu jestem nikt mi nie truje, nie słyszę szumu miasta tylko drzewa, tu nawet psów nie ma które by dupą szczekały. Jedynie co jest baardzzooo denerwujące to ćwiergolące ptaki na od świtu . Ale to również da się przeżyć.
Na spokojnie mogę sobie tutaj myśleć o wszystkim, zero zmartwień tylko spokój. Mój świat !
Szczerze powiedziawszy nie wiem co się dzieje w 'wielkim świecie' i dobrze mi z tym.
Mimo to, przyznam wam, że coś mi doskwiera, coś tak od środka mnie cholernie męczy, nie wiem co a szukam tego ciągle.
Ale pomińmy to, bo jestem tutaj by naładować swoje baterie pozytywną energią, a powiem wam, że jest powód. Gdy tylko będzie 100%, wracam do łodzi bo mam tyle rzeczy do spełnienia !
przede wszystkim: dokończyć moją listę przed 18'nastkową !
2. Zdać poprawki !!!
3. Covery ! Bardzo się zaniedbałem jeżeli chodzi o śpiew więc dla tego muszę to nadrobić !
4. Planuje również jeden projekt. Nie chce o nim jeszcze mówić aby nie zapeszyć ale czym bliżej tym będę coraz bardziej odsłaniał karty.


No to co ? Wy se odpoczywajcie, ja dalej się ładuje a za pare dni zasypię was falą zdjęć !
ENJOY !



poniedziałek, 6 lipca 2015

Hit Wakacji ? To się zobaczy.

Witam was bardzo bardzo serdecznie :)
Przed sekundą potłukłem moją ulubioną szklankę, która spadła z biurka i zrobiła bum :(
Nie mówmy o tym bo mi teraz bardzo smutno jest . BARDZO.
Dzisiaj w końcu zrobiło się trochę chłodniej. Czasem pada deszcz, wiaterek wieje ale przy tym nadal jest takie fajne ciepło. Aż za ciepło przez co człowiek się poci i śmierdzi.
Naprawdę no, wsiadasz sobie do autobusu zadowolony z życia i nagle czujesz się jak konserwa w puszce. Pełno ludzi, okna pootwierane ale to i tak za mało bo czujesz ten okropny zapach potu albo co gorsza jakieś mdłe perfumy od których ci nie dobrze. Uwierzcie, że jak się czeka na autobus w taką pogodę i widzisz jak jedzie twój wyczekany pojazd z małą ilością ludzi, wchodzisz do swej limuzyny i czujesz chłodny powiew... aww to jest coś pięknego naprawdę.

Dobra koniec moich refleksji życiowych i przejdźmy to tematu posta czyli Hit Wakacji. Pewnie przez te dwa miesiące pojawi się pełno dennych piosenek z tekstami o niczym a z muzyką napisaną przez 3 latka. Ale mnie to bardzo cieszy bo to są moje klimaty hahah. Dlatego iż jutro wyjeżdżam, posty będą pojawiały się rzadziej. Spowodowane jest to brakiem internetu w miejscowości gdzie będę przez pewien czas. Rzeczą która będzie mi towarzyszyć to jest oczywiście muzyka, uwielbiam pójść sobie nad rzekę, uwalić na trawie, słuchawki w uszach i totalny relax ! W dzisiejszym poście chcę wam opisać 6 utworów które moim zdaniem nadają się na wakacyjny hit. Oczywiście pewnie to się zmieni za jakiś czas ale na dzień dzisiejszy oto one:


HOIZER - Take Me To Church


Pewnie większości z was zna już ten utwór ponieważ swoją premierę miał już dawno ale nadal gdy go słucham ma w sobie coś takiego, że pragnę więcej. Muzyka naprawdę bardzo dobrze napisana a sam tekst daje ludziom do myślenia. Gdy leci ten utwór słyszymy balladę, pop rock i szybki utwór. Bardzo fajnie zostało to pomieszane przez co genialnie będzie się słuchało podczas burzy !


MARYLA RODOWICZ feat. DONATAN - PEŁNIA



Wróćmy do naszych korzeni. Maryla Rodowicz jest jedną z nielicznych wokalistek z tak dużym doświadczeniem na rynku muzyki. Postanowiono stworzyć duet z młodym producentem który wypromował np. Cleo. Znany jest głownie ze 'słowiańskich bitów'. Gdy usłyszałem o tym duecie miałem bardzo mieszane uczucia. Byłem przygotowany na coś bardzo słabego a tu proszę, gdy usłyszałem "Pełnia" od razu pokochałem ten utwór i jak najbardziej nadaje się na wieczorne spacery ;)

DAVID GUETTA feat NICKI MINAJ - Hey Mama


Debiut tej pary był w 2011r. gdy świat dzienny ujrzał utwór 'Turn Me On' który okazał się wielkim hitem. Nie mogłem doczekać się kolejnych wspólnych utworów. Uwielbiam Nicki co nie jest jakąś wielką tajemnicą. Niedawno usłyszałem 'Hey Mama' i zadziało się to samo co z poprzednim utworem. Po kilku sekundach byłem bardzo zakochany i niedługo potem znalazł się szybko w moim telefonie.


DODA - Nie Pytaj Mnie



Oczywiście na tej liście nie mogło zabraknąć mojej idolki !! Po tylu lata w końcu fani artystki (w tym ja ) doczekaliśmy się wakacyjnej piosenki. Padło na "Nie Pytaj Mnie''. Fajny prosty wakacyjny utwór z rewelacyjnymi łącznikami. Bardzo fajny w dłuższą podróż samochodem czy innym środkiem komunikacji ! :)

RIHANNA - Bitch Better Have My Many

Ah ta Rihanna, Kolejny raz pokazuje jaka to ona jest Bad Girl. O teledysku nie będę się wypowiadał bo to jest zupełnie inny temat ale utwór sam w sobie jest naprawdę bardzo fajny. Bit który towarzyszy w utworze, słowa nad którymi chyba nawet się nie zastanawiali, niby rewelacji nie ma ale głos Riri jest fenomenalny przez co wygrywa wszystko. Fajnie sobie włączyć to przed jakąś imprezą albo w drodze na dyskotekę.

DJ SNAKE - Get Low


Moja perełka w całym zestawieniu. Było już 'Tsunami" było 'I'm an Albatros'' to teraz pora na 'Get Low' Typowy klubowy utwór, mocny bit oraz fenomenalna 'arabska' melodyjka. Świetny utwór jeżeli chodzi o kluby. Nic więcej nie da się opisać więc trzeba posłuchać !

ETNA - Rolnik


Wakacje bez chociaż jednego hitu z naszego Disco Polo to nie wakacje. Moim faworytem, bardziej faworytką to jest Etna i jej "Rolnik". Ogólnie bardzo lubię piosenkarkę i jak ktoś by się bardziej zainteresował jest to bardzo dobra wokalistka ale poszła w taneczne Disco, jej sprawa. Piosenka "Rolnik" bardzo wyśmiewa hit telewizji "Rolnik Szuka Żony'' oraz biedę nagonkę telewizyjną o biednych rolnikach. Bardzo fajny prosty kawałek który ma duże szanse na hit w sferach "Disco Polo"!

BRITNEY SPERARS feat. IGGY AZALEA- Pretty Girls


Szczerze ? Nie mam bladego pojęcia co tutaj robi ta piosenka haha. Nie podoba mi się ale może was jakoś zachwyca więc dobra niech tutaj już będzie xd

MADONNA - Bitch I'm Madonna


Zagraniczna wersja Marylki. Babcia Madonna świetnie daje sobię radę. Pomimo tego wieku jej piosenki nadal są hitami a ona nie stoi w miejscu. Piosenka 'Bitch I'm Madonna' to połączenie miękkiego popu z muzyką klubową. Świetny utwór na wyjście w słoneczny dzień czy na jakąś całonocną imprezę !

HIPPIE SABOTAGE - STAY HIGH


Ostatni u twór. Jest to fenomenalny remix piosenki Tove Lo - Habits. Fakt faktem trochę jak muzyczka z pornola ale refren piosenki i ten zapodający bit to jest coś pięknego. Każda okazja na wysłuchanie tego utworu jest dobra !!


Oto moja lista 10 kandydatów na hit wakacji 2015. Niestety na jakiś czas muszę was opuścić ale na pewno będę kontynuował #Ostatnie dni dzieciństwa. Mam nadzieję, że ten wolny czas da mi wiele pomysłów na nowe tematy, jakieś atrakcje i takie tam inne. Jak zwykle na dole pojawią się linki moich profili na różnych portalach. A wam życzę udanych wakacji !!
ENJOY !


Zazuu w sieci !
Zapraszam do obserwowania, pytania i co tam tylko chcecie !


Instagram.com
Twitter.comask.fm


niedziela, 5 lipca 2015

#Ostatnie dni dzieciństwa - czyli nowy ciąg

Witam was bardzo serdecznie !
Zacznę z innej beczki taką małą dygresją.
Skoro już tu jesteś, czytasz moje wypociny to zostaw ślad po sobie. Może jakiś komentarz, miłe słowo. Cokolwiek. To ci zajmie dosłownie chwilę a mi od razu poprawi humor i doda energii i chęci do dalszego tworzenia. To tyle na ten temat, teraz przechodzimy do sedna dzisiejszego wpisu.
__________________________________________________________

Bardzo długo zastanawiałem się co by tutaj wykombinować na bloga, coś fajnego przy czym i wy i ja będziemy się zajebiście bawić aż w końcu wykombinowałem. Ostatnio bardzo dużo oglądam różnorodnych Vlogów i o dziwo bardzo mi się podobają. Mam swoich poszczególnych ulubieńców ale nie będę mówił ich z nazwy bo zaraz będzie że się na nich chce wybić itp. Ale nie ważne. Ostatnio jeden z osobników zrobił bardzo ciekawą listę która mnie bardzo zainspirowała. Chcę zrobić serie postów zatytułowanych #Ostatnie Dni Dzieciństwa . Posty z podaną nazwą będą przedstawiały jedną rzecz z listy. Pewnie się zastanawiacie z jakiej listy ?! A no o tuż  stworzyłem sę listę rzeczy które chcę zrobić przed moimi 18nastymi urodzinami. Ten wielki dzień nadejdzie za 44 dni. więc nie zostało mi zbyt dużo czasu a zegarek tyka, dosłownie, denerwujące to !
Mam 10 punktów, jakich ? Dowiecie się w najbliższym czasie, niezależnie czy mi się uda czy nie i tak wam je podam. Już dwie rzeczy wykonałem ale o tym za chwilę.
Zrobiło się mega ciepło co mnie bardzo cieszy, krótkie spodenki, słońce i opalanko to jest coś co kocham najbardziej, fakt faktem w nocy jest to mega irytujące jak człowiek budzi się cały mokry ale nie ma tego złego ;)
We wtorek wyjeżdżam przez co na nowo posty pojawią się rzadziej ale na twitterze oraz Instagramie będę cały czas aktywny. No dobra, żeby nie przedłużać słuchajcie co sem wymyślił :D

1. ZROBIĆ SOBIE NIEBIESKIE WŁOSY
 
Od jakichś dobrych 3 lat marzyłem o tym aby na moich czarnych włosach pojawił się niebieski. Niestety zawsze coś, a to nie wiedziałem jak zrobić a to coś innego miałem na głowie, a to po prostu nie chciało mi się. W tym roku powiedziałem sobie: O nie nie, w końcu spełnię swoją obietnicę. Droga nie była łatwa. Wpierw miały być same końcówki, z jakieś 3 tygodnie temu kupiłem se rozjaśniacz, pojechałem do mamy no to rozjaśniamy. Zrobiła tak jak ją prosiłem, same końcówki ale czekam 5min, 10, 15 , 20 ..... 45min patrzę a tutaj jakie czarne były takie są. No nic, musiałem to zmyć. Patrzę się w lustro a tam?! Rude końcówki. Równy tydzień później moja mamusia znowu miała mi rozjaśnić końcówki i tak jej jakoś ręka poszła, że miałem CAŁE blond włosy. Pochodziłem w nich 2 dni i postanowiłem kupić sobię piankę koloryzująca. Jak powiedziałem tak zrobiłem. To jeszcze nie jest efekt końcowy ale jestem tak podjarany że łaptajcie :



2. NOCNY MARATON BAJEK DISNEY'a
Tarzan, Król Lew, Mała Syrenka, 101 dalmatyńczyków Królewna Śnieżka czy Kopciuszek są to bajki które każdy kojarzy. Lepiej czy gorzej ale zna. Kojarzy się to z dzieciństwem, beztroskimi zabawami. Bardzo dawno nie oglądałem moich ulubieńców z dzieciństwa, pomyślałem sobie: są wakacje, nie muszę wstawać... A czemu by tu nie zrobić nocnego maratonu ? Porozmawiałem z Pauliną i bardzo szybko się zgodziła. Wybraliśmy : 101 Dalmatyńczyków, Król Lew, Kraina Lodu, Tarzan i nowe szaty Króla. 
Oczywiście cza było zrobic zakupy, nakupowaliśmy chipsy, ciastka, rzeczy do zrobienia Tostów i tak dalej i tak dalej. Zanieśliśmy zakupy do mnie do domu i wyszliśmy na szybki spacer z piesem. Zaczęliśmy robić tosty, popcorn, chipsy i wyszło nam coś takiego :




 No to zaczynamy, zapodaliśmy płytę nr 1 która widać na powyższym obrazku. W dzieciństwie byłem fanatykiem tego. Zaczęło się, na starcie filmy myśleliśmy, że to są napisy końcowe. Film trwał my jedliśmy coraz więcej (xd) aż w końcu zrozumiałem, że moja ukochana bajka mnie nuży. Była bardzo szara, ponura i smutna. Zachciało mi się spać aż na szczęście (niestety) się skończyła. No to pora na kolejną bajkę. Tym razem wybór Pauliny czyli "Król Lew". To już na starcie było przeciwieństwem, żywe kolory, podniosłe dialogi. Fakt faktem było bardzo dużo smutnych momentów ale suma sumarum ma bardzo głębokie przesłanie. Widziałem po Paulinie, że już jej się oczy przymykały a pamiętam jak mi mówiła "Jeszcze nie widziałam Krainy Lodu, tak bardzo chcę to obejrzeć" no to tak się stało. Było jakoś przed 2:00, włączyłem film i zaczęliśmy. Mnie osobiście już się przejadła ta bajka ale moja "psiapsi'' oglądała z podekscytowaniem do momentu kiedy nie zasnęła. Bajka się skończyła to było jakoś po 03:00. Ogarnąłem w pokoju , pozmywałem i również położyłem się.
W ten o to sposób zostało mi tylko 8 punktów do zrobienia. Czymajcie kciuki, komentujta, obserwujta a ja idę spać.
ENJOY.



Zazuu w sieci !
Zapraszam do obserwowania, pytania i co tam tylko chcecie !

Instagram.com
Twitter.com
ask.fm

wtorek, 30 czerwca 2015

Alohhhaaaa !!


Czarna krowa w kropki bordo !

Witam was serdecznie po bardzo długiej przerwie. Spowodowane to było brakiem komputera ale już jest wszystko okej (chyba). Bardzo dużo się zmieniło przez ten czas, mega hard imprezuję, przez ostatnie 2 tygodnie szkoły walczyłem z dwoma nauczycielami. Mianowicie polonistą oraz matematykiem.
Niestety nie udało się i mam w sierpniu poprawkę z czego ani ja ani moja rodzinka nie jest zachwycona. Ale no mówi się trudno no, nie każdemu wychodzi wszystko w życiu. Z matematyki no to jest moja wina bo zlałem po całości ale natomiast z polskiego to nauczyciel robił wszystko aby mnie udupić. Może niektórzy nie uwierzą ale tak, pan od języka polskiego bardzo mnie nie lubi i postawił na swoje.
Może skończymy temat szkoły bo przecież do licha mamy wakacje !
Oczywiście jak każdy mam jakoweś plany lecz niestety polegają na wyjeździe na działkę z czego niestety się nie za bardzo cieszę. Nie ma tam ani komputera ani internetu ani niczego, zostaje mi tylko telefon z małym transferem co nie jest mi na rękę. Zamierzam również z przyjaciółką wyjechać na jakieś 4 dni nad morze ale niestety nie wiem co z tego wyjdzie bo ani ja ani ona nie pracujemy.
Ale i tak chyba największą atrakcją tego lata będzie : uwaga uwaga ..... teraz jest ten moment... chwila niepewności ..... TATUAŻ. Tamtaradam, pewnie i tak macie to gdzies ale co mi tam ha. Pod koniec lipca moja kochana Paulinka funduje mi tatuaż i to ma być mój prezent urodzinowy. Ja wiem mam zajebistą przyjaciółkę!

Słuchajcie tego: ostatnio wracam sobie do domu ze spaceru z psem i sobie tak idę i idę i idę i postanowiłem zmienić drogę, nie tak jak zawsze ale na około. I dalej sobie idę i idę i nagle patrzę a przede mną samochód jedzie, nagle wjeżdża w stojące auta, zakręca i jedzie dalej, ludzie dookoła biegają krzyczą a ja stoję jak wryty, ni stąd ni zowąd ide dalej jak by nigdy się nic nie wydarzyło, patrzę a za tym samochodem strasznie się dymi. Okazało się, że opona owego samochodu leży na środku. Po paru chwilach zorientowałem się, że jak bym poszedł normalną ścieżką to by wjechał na mnie. Prawie otarłem się o śmierć.

Może to chaotyczne ale znowu zmienię temat. Jestem dumny z Poliny !! Dzisiaj zapisała się do bazy dawców szpiku, systematycznie oddaje krew i nawet osocze chce oddawać (cokolwiek to jest ), naprawdę jestem zn niej cholernie dumny ^^. Dzisiaj jeszcze byliśmy na spacerze w parku gdzie porobiliśmy se foty które poniżej wam przedstawię.










Zazuu w sieci !
Zapraszam do obserwowania, pytania i co tam tylko chcecie !

Instagram.com
Twitter.com
ask.fm

czwartek, 7 maja 2015

Wszystko i Nic

Cześć i czołem ;)
W tą dość dziwną pogodę piszę do was sobie JA!
Może zacznę od tego iż chcę sprostować jedną rzecz: ludzie doczepiają się, że piszę dość niezrozumiale i bez sensu, że nie powinienem tak robić bo nikt nie będzie tego czytał. UWAGA UWAGA: To jest blog o: MNIE i będę pisał tak jak chce a jeżeli nie pasuje to najwyżej nie czytaj ;).
Nigdy nie dopasowywałem się do innych i tego robić nie będę, żyjem sobie po swojemu i będę tak robił do końca. Co to za sens żyć tak jak inni tego chcą ? Niech sami to robią.

A teraz przejdę do tych miłych doznań:
Dzisiaj przez cały dzień była taka fajna pogoda, fakt faktem teraz zaczęło padać ale da się przeżyć ;). Jutro znowu próba do kolejnych występów, nie wiem czy się wyrobię bo Patrycja zabiera mnie na imprezę Eski dla inwestorów. Fakt faktem nie wiem po co my tam ale imprezy każdego rodzaju są dla nas dobre. A poza tym będzie darmowe żarełko ! Dołujący fakt jest taki iż za 7 piątków zaczną się wakacje. Wszystko pięknie ładnie ale.... kiedy oceny się poprawią ?

Dobra przejdźmy dalej, zbliża się festiwal "Symphonia" zajebiście się cieszę, wielka scena, ludzie ale nie ma prób. Naprawdę, bardzo lubię Agnieszkę ale jeżeli chodzi o nie które sprawy to zachowuje się bardzo nieodpowiedzialnie i dziecinnie.

Dzisiaj przez cały dzień chodzi mi po głowie piosenka Margaret. Łapcie ją i życzę miłego wieczoru ;)
ENJOY !

niedziela, 3 maja 2015

"I Dlatego Mam To Gdzieś !"

Dobry :)
I co, powoli dobiega koniec majówki ale ja na szczęście mam wolne do czwartku. Ah te matury (wszystkim maturzystom życzę powodzenia !). Jak spędziliście weekend ? Ja bardzo "intensywnie".
W piątek prawie cały dzień siedziałem w domu: nic mi się nie chciało, cały dzień przeleżałem na łóżku. Przeglądałem sobię fb i nagle patrzę a kolega z chóru dodał post w którym informuje o tym iż wraz z Agnieszką i Dominikiem jadą na na karaoke i czy jest ktoś chętny. Napisałem do Agi aby się z niej trochę pośmiać, że jedzie z nimi. Nagle zasypała mnie wiadomościami iż ja też mógłbym jechać, fajnie będzie. Osobiście trochę mnie zachęciła. Zadzwoniłem do Patrycji, postanowiłem sobie: jak Patrycja jedzie to ja też. No i tak wyszło, że pojechaliśmy. Najpierw szukaliśmy pubu co nie było takie proste ale w końcu nam się udało. Wszyscy już byli na miejscu, Agnieszka pochwaliła się nam, że wygrała kupony na piwo a dlatego iż ona nie pije oddała nam je. Wzięliśmy sobie po broważe i dosiedliśmy się do nich. Co chwila ktoś ''śpiewał'' a biedny Grzesiek nie mógł doczekać się swojej pory. Ja również skusiłem się na prześpiewanie kilku utworów przy czym naprawdę bardzo fajnie się bawiłem. Jakiś czas potem przyszła kolejna Agnieszka która okazała się rewelacyjną kobitką. Takiego szurniętego osobnika to ja dawno nie widziałem ale w moim przypadku to normalne bo co chwila na takich ludzi trafiam ;). Koło 01:00 zebraliśmy się już stamtąd ponieważ ludzi to już prawie nie było. Mieliśmy już zawijać do domu ale dostaliśmy darmowe wejściówki do klubu studenckiego "Futurysta" i po dość długich przemyśleniach poszliśmy tam. Posiedzieliśmy z godzinę, potańczyliśmy i zawinęliśmy do domu. Podróż bardzo długa była. w domu byłem koło 04:00 za co następnego dnia posłuchałem "O której to się wraca itp".

Wczoraj dość wcześnie wstałem przez co byłem wrakiem człowieka. Bardzo chciało mi się spać ale powiedziałem sobie: Nie ! Wyśpię się po śmierci !. Nic mi się nie chciało a w głowie miałem ciągle piosenkę Dody - Dżaga. Z Agnieszką śpiewaliśmy to dzień wcześniej i to właśnie dlatego podśpiewywałem sobie przez cały dzień. Do godziny 19:00 byłem przekonany, że siedzę w domu aż tu nagle podobna sytuacja jak wczoraj tyle, że post na fb dotyczył ogniska. Po dość ciężkich negocjacjach udało mi się namówić babcię na wyjście. Pojechaliśmy na działki i wzięliśmy się za rozpalanie ogniska co nie było takie proste : Zbieranie patyków itp. Udało nam się to zaczęliśmy piec kiełbasę oraz chleb. Wszyscy zebraliśmy się do domku po czym jedliśmy. Po skończonej kolacji usiedliśmy wszyscy i oglądaliśmy filmiki z prób, wyjazdów i jakieś inne pierdoły. Wesoło było ale niestety cza było zabierać się do domu. Pół drogi z Patką przeszliśmy na piechotę, następnie wsiedliśmy w nocny autobus który nas wywiózł przez pół miasta na około ale w końcu dotarliśmy. Byłem o tej samej godzinie co poprzedniego dnia więc znowu się nasłuchałem ale naprawdę warto było. Majówkę zaliczam do udanych.
Teraz na dniach nagram jakiś nowy cover więc ponownie usłyszycie mój głos !
ENJOY !









 

piątek, 1 maja 2015

I Came In Like a Wrecking Ball.

Cześć i czołem :)
Dawno nic wam nie pisałem ale było spowodowane to brakiem czasu. Wiecie : Występy, konkursy, szkoła, próby i tak naprawdę ani chwili odetchnienia ! Zbliża się koniec roku szkolnego co mnie bardzo dołuje. Powinienem napisać jak mi to świetnie idzie i wgl. ale tak nie jest. Mam problemy z niektórymi przedmiotami i nie wiem czy uda mi się nadążyć poprawić. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Może zacznę od tego iż w poprzednim poście pisałem o konkursie piosenki turystycznej i UWAGA: Udało nam się, zdobyliśmy nagrodę !! We wtorek pojechaliśmy na całą galę po odbiór oraz by ponownie wystąpić. Słuchajcie, jakie widoki były ! To było Patio, fajne akustyczne miejsce. Jakieś drzewka, pełno schodów, świetnie dobrane kolory, jedynym minusem było to iż straszna duchota tam była. Ale to naprawdę mało istotne. Na samym początku jak weszliśmy zrobiliśmy próbę, od razu nas bardzo miło przyjęli. Pan od nagłośnienia dawał nam rady co zrobić by było nas dobrze słychać i chciał być śmieszny co nie do końca mu wychodziło ;). Po nas następne grupy miały swoje próby, zaczęła się gala : rozdanie nagród, wspólne śpiewanie i w końcu nasz występ. Pani z Akademii muzycznej była bardzo nami zachwycona zresztą jak i inne osoby. Naprawdę atmosfera była niesamowita.

Ale na tym występy się nie skończyły. Dwa tygodnie temu nasza grupa miała przyjemność promować szkołę na pietrynie. Nie będę się na ten temat rozpisywał bo to raczej sensu nie ma, występ jak występ pomimo zimna daliśmy radę. Wolę przejść do występu z soboty który odbył się w "Port Łódź". Ten występ będzie zawsze dla mnie bardzo ważny ponieważ w końcu miałem okazję zaśpiewać SAM ! Powiem wam, że miałem wykonać piosenkę jako pierwszy, byłem podekscytowany : Pełno ludzi, ja sam po prostu żyć nie umierać, Agnieszka daje mi znać, że podkład został puszczony a tu nic nie słyszę. Niby byłem przygotowany, podkład okej a się okazało, że hala jest na tyle duża, że dźwięk ledwo co się odbijał, ale podobno świetnie dałem sobię radę, fakt faktem było parę fałszów ale wybrnąłem z tej sytuacji.

Teraz jedynie co to muszę przygotowywać się do festiwalu ale o tym może innym razem.
Czymajta się mocno
ENJOY !






niedziela, 12 kwietnia 2015

Konkurs Piosenki Turystycznej


Witam was w tą piękną niedzielę.
2 dni temu (tj. czwartek) wraz z chórem pojechaliśmy na konkurs "Piosenki Turystycznej". Powiem wam, że byłem bardzo podekscytowany tym faktem. Bardzo lubię występować na scenie więc każdy występ tylko mnie motywuje coraz bardziej ! Oczywiście wcześniej były próby itp. no i nadszedł czwartek. O 9:30 byłem umówiony z Patrycją ale jak zwykle musiałem czekać. Fakt Faktem się spóźniliśmy ale dotarliśmy na miejsce. Ogólnie to było w jakimś liceum ale słuchajcie, to nie byłą szkoła a jakiś pałac. Wielkie schody, wysokie pomieszczenia naprawdę niesamowita placówka. Wszystkie inne grupy które występowały były już na miejscu a my ? Mieliśmy z całym sprzętem wybrać się na zaplecze. Fajnie wszyscy mogli patrzeć na siebie a my jak takie kozy w zagrodzie oddzielone od całej reszty. Wyszliśmy jeszcze na korytarz przećwiczyć utwór, następnie do szatni znowu poćwiczyć i wróciliśmy na miejsce. Występowaliśmy ostatni na co czekaliśmy ponad godzinę.  Kogoś tam zapowiedzieli a my dalej czekamy. Nagle wchodzi jakaś kobitka i się pyta z jakiej szkoły jesteśmy, okazało się, że to teraz my powinniśmy znaleźć się na scenie. Jak zwykle wielkie zamieszanie czyli: rozkładanie sprzętu, ustawianie wszystkiego itp. Ale fakt faktem się udało i ja jak zwykle się wyłączyłem, nie wiem dlaczego ale w tej chwili liczyło się tylko piosenka, ja i "publika". Szczerze powiedziawszy nie wiem jak nam wyszło bo się wyłączyłem. Podejrzewam, że nie osiągniemy zbyt wiele ale wszystko się okaże w najbliższym czasie.

Po występie wraz z Patrycją i Kinią pojechaliśmy do gimnazjum odwiedzić stare mury. Fakt faktem Kinia nie uczęszczała do naszego gimnazjum ale nikt się tym raczej nie przejął. Byliśmy w miejscach w których może tylko wchodzić woźna i konserwator i bardzo fajnie tam jest, zwiedziliśmy kotłownie i wiele wiele innych tajemniczych miejsc.
Najbliższe występy mam dopiero w sobotę oraz za dwa tygodnie. Aktualnie przygotowuję się do festiwalu i nadal nieudolnie poszukuję tancerzy.Czas mnie goni a ja jestem w dupie jaaaj.
Teraz łapcie kilka fotek z czwartku :)
ENJOY !





   

wtorek, 7 kwietnia 2015

Święta, Święta i po..

Witam was bardzo serdecznie.
Dawno mnie tu nie było ale to z powodu braku czasu. Wiecie : nauka, przygotowania do świąt, imprezy xd.
Od ponad tygodnia staram się opisać wam koncert Cleo i Donatana ale jakoś nie mogę do tego usiąść. Może w końcu taki dzień nadejdzie że dowiecie się jak ten występ wyglądał z mojego spostrzeżenia.
 Jak wam minęły święta ? Mnie bardzo szybko i obficie. Pewnie przytyłem z 20kg ale wyjdzie mi to chyba na dobre ! Wynudzę was trochę opisując te 3 szalone dni świąteczne.

Sobota:
W sobotę wstałem dość wcześniej, babcia od rana w kuchni, dziadek sprząta dalej a ja ? Ja dopiero co podniosłem głowę z wyrka z myślą "Dzisiaj nic nie będę robił". No i niestety coś mi nie pykło. Oczywiście śniadania nie zjadłem bo wielki post a ja nie miałem ochoty na ser, serki i jakieś inne duperele. Co chwila słyszałem z kuchni : Maćko ! A ja jak taki mały posłuszny piesek szedłem aby pomóc staruszce. No ale w końcu mogłem wyjść z mieszkania fakt faktem do kościoła ale zgarnąłem po drodze Pati, wszedłem do drugiej babci p ojej koszyczek i do kościoła. Tam to myślałem, że nie wyrobię ze śmiechu. Z kultury jakoś nie odwalałem za bardzo ale jeżeli ksiądz ma własny fan club, facet nie wie jak się przeżegnać a 16 letnia dziewczyna ucieka przed wodą święconą to jak można zachować spokój ?
Do końca dnia nic ciekawego się już nie działo.

Niedziela:
W niedzielę jak zwykle zostałem obudzony z samego rana. Przygotowania stołu itp. bo wszyscy przyjdą na godzinę 10:00. Szczerze powiedziawszy marzyłem tylko o papierosie. Wyszedłem z psem, wróciłem a rodzinki jak nie było tak nie było. Podzieliliśmy się święconką zjedliśmy śniadanie. Ja wyskoczyłem sobie po fajki, tamci się pomału zbierali i do samego wieczora siedzieliśmy przy stole, oglądaliśmy filmy, śmialiśmy się, wygłupialiśmy a przede wszystkim JEDLIŚMY !

Poniedziałek:
W poniedziałek znowu zostałem obudzony ale tym razem wodą. Dzień spędziłem bardzo podobnie tyle, że byliśmy na obiedzie u drugich dziadków. więc bez większych rewelacji.

Powiem wam, że święta zaliczam do udanych, w końcu poczułem się spokojny i nie myślałem o problemach. W ogóle jak tak się wczoraj spojrzałem na moje rodzeństwo to mnie zaczyna trochę przerażać jak czas zapiernicza. Dopiero co ja byłem wkurzającym dzieckiem, brat nastolatkiem a siostra buntowniczką a teraz ? Siostra przyszła z dzieckiem, brat z narzeczoną a ja nadal jestem wkurzającym dzieckiem hah.
Teraz w końcu mam parę występów z chórem. W czwartek jedziemy na konkurs piosenki turystycznej a w sobotę mamy występ na ul. Piotrkowskiej (najsłynniejsza ulica w Łodzi). Pomału się zaczyna dziać.
Oczywiście opiszę wam i jedno i drugie oraz gdy już wszystko będzie pewne podzielę się z wami moim nowym projektem.
ENJOY !

ps. Pewnie powinienem wstawić jakieś zdjęcia albo coś z tego typu ? Niestety ale was zawiodę. Dodam starą piosenkę którą będziemy śpiewać w czwartek na konkursie. Nie możemy tylko zamykać się na Biebera czy 1D ale przydało by się zgłębić muzycznie szerzej ;).

wtorek, 24 marca 2015

Bieganie czyli lekarstwo na wszystko.

Witam was znowu .
U mnie się dzieje tyle, że aż nie wiem od czego zacząć.
Za niedługo zaczynam przygotowania do festiwalu "Syphonia". Heh to nie jest jakaś wielka gala ale zawsze jest możliwość pokazania się ludziom. Ale jak to Ja nigdy nie idę na łatwiznę i zamierzam przygotować wielkie SHOW. Podstawą jest wymyślenie scenariusza, następnie muszę zacząć szukać jakieś grupy tanecznej która nieodpłatnie wystąpi wraz ze mną. Na samym końcu próby próby i jeszcze raz próby. A gdzie nauka ? Jak zwykle dla mnie gdzieś daleko mało istotna rzecz a to nie jest dobre. Wiem dobrze, że powinienem zacząć się uczyć itp ale mi się za cholerę nie chce ! Dzisiaj zamierzam znaleźć ludzi którzy by wraz ze mną wystąpili, chyba ktoś będzie chciał zatańczyć jak mu zagram ?
Ostatnio też ciągle przybywa mi problemów rodzinnych, czasem naprawdę już nie wyrabiam, ciężko jest wszystko ratować i poprawiać oczywiście z uśmiechem na twarzy. Dzisiaj miałem taki dzień w którym puściły mi emocje, po prostu najzwyczajniej w świecie miałem dość wszystkiego i wszystkich.
Nie wiem nawet dlaczego ale poszedłem biegać i wiecie co ? Wyszło mi to na dobre. Ogólnie to chciałem sobie kondycję poprawić oraz myśleć nad moim występem a tu się okazało, że pomogło mi to na chwilę przenieść się w inny świat. Jest to duży szok ponieważ ja nie jestem fanem sportu a żeby mnie zmusić do takowego czynu jest ciężko.
Moja rada dla wszystkich :
Kiedy macie jakiś problem to zamiast iść się ciąć, ćpać, pić ectr idźcie biegać ! Wasz organizm się zmęczy a ciało oczyści ze złych emocji. Czytając to pewnie sobie myślicie: "Wariat, porąbany człowiek jeszcze mam się męczyć ?" No tak, lepiej iść się pociąć nie ? Naprawdę bieganie to jest najlepsze co może być w takich chwilach, posłuchajcie mnie a się przekonacie !
A dlatego iż ja jestem uzależniony od muzyki postanowiłem zapodać wam parę piosenek które są świetne do biegania. Także przechodzę do listy a wam mówię do usłyszenia ;p
ENJOY !

1. Katy Perry - Dark Horse


2. Katy Perry - ROAR



3. Doda - Riotka



4. AronChupa - I'm an albatraoz




5. Nicki Minaj - Starships