niedziela, 3 maja 2015

"I Dlatego Mam To Gdzieś !"

Dobry :)
I co, powoli dobiega koniec majówki ale ja na szczęście mam wolne do czwartku. Ah te matury (wszystkim maturzystom życzę powodzenia !). Jak spędziliście weekend ? Ja bardzo "intensywnie".
W piątek prawie cały dzień siedziałem w domu: nic mi się nie chciało, cały dzień przeleżałem na łóżku. Przeglądałem sobię fb i nagle patrzę a kolega z chóru dodał post w którym informuje o tym iż wraz z Agnieszką i Dominikiem jadą na na karaoke i czy jest ktoś chętny. Napisałem do Agi aby się z niej trochę pośmiać, że jedzie z nimi. Nagle zasypała mnie wiadomościami iż ja też mógłbym jechać, fajnie będzie. Osobiście trochę mnie zachęciła. Zadzwoniłem do Patrycji, postanowiłem sobie: jak Patrycja jedzie to ja też. No i tak wyszło, że pojechaliśmy. Najpierw szukaliśmy pubu co nie było takie proste ale w końcu nam się udało. Wszyscy już byli na miejscu, Agnieszka pochwaliła się nam, że wygrała kupony na piwo a dlatego iż ona nie pije oddała nam je. Wzięliśmy sobie po broważe i dosiedliśmy się do nich. Co chwila ktoś ''śpiewał'' a biedny Grzesiek nie mógł doczekać się swojej pory. Ja również skusiłem się na prześpiewanie kilku utworów przy czym naprawdę bardzo fajnie się bawiłem. Jakiś czas potem przyszła kolejna Agnieszka która okazała się rewelacyjną kobitką. Takiego szurniętego osobnika to ja dawno nie widziałem ale w moim przypadku to normalne bo co chwila na takich ludzi trafiam ;). Koło 01:00 zebraliśmy się już stamtąd ponieważ ludzi to już prawie nie było. Mieliśmy już zawijać do domu ale dostaliśmy darmowe wejściówki do klubu studenckiego "Futurysta" i po dość długich przemyśleniach poszliśmy tam. Posiedzieliśmy z godzinę, potańczyliśmy i zawinęliśmy do domu. Podróż bardzo długa była. w domu byłem koło 04:00 za co następnego dnia posłuchałem "O której to się wraca itp".

Wczoraj dość wcześnie wstałem przez co byłem wrakiem człowieka. Bardzo chciało mi się spać ale powiedziałem sobie: Nie ! Wyśpię się po śmierci !. Nic mi się nie chciało a w głowie miałem ciągle piosenkę Dody - Dżaga. Z Agnieszką śpiewaliśmy to dzień wcześniej i to właśnie dlatego podśpiewywałem sobie przez cały dzień. Do godziny 19:00 byłem przekonany, że siedzę w domu aż tu nagle podobna sytuacja jak wczoraj tyle, że post na fb dotyczył ogniska. Po dość ciężkich negocjacjach udało mi się namówić babcię na wyjście. Pojechaliśmy na działki i wzięliśmy się za rozpalanie ogniska co nie było takie proste : Zbieranie patyków itp. Udało nam się to zaczęliśmy piec kiełbasę oraz chleb. Wszyscy zebraliśmy się do domku po czym jedliśmy. Po skończonej kolacji usiedliśmy wszyscy i oglądaliśmy filmiki z prób, wyjazdów i jakieś inne pierdoły. Wesoło było ale niestety cza było zabierać się do domu. Pół drogi z Patką przeszliśmy na piechotę, następnie wsiedliśmy w nocny autobus który nas wywiózł przez pół miasta na około ale w końcu dotarliśmy. Byłem o tej samej godzinie co poprzedniego dnia więc znowu się nasłuchałem ale naprawdę warto było. Majówkę zaliczam do udanych.
Teraz na dniach nagram jakiś nowy cover więc ponownie usłyszycie mój głos !
ENJOY !









 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz