To jest straszne. Pewnie wielu z was to już przechodziło albo przechodzi koniec ferii.
To niby tylko dwa tygodnie wolnego ale od wakacji nie mamy takich dni. Nie wliczam świąt ponieważ wtedy poświęcamy się rodzinie i innym takim pierdołom.
A tutaj ? Bite 2 tygodnie tylko dla nas. Każdy ten czas spożytkowuje inaczej. Jedni wyjeżdżają na różnorodne zimowiska, inni skupiają się na nauce (dobra wiem, to nie jest śmieszne) , ktoś tam siedzi w domu bo chce odpocząć od cywilizacji, a jeszcze inni imprezują.
Znam osoby które wtedy latały do pracy, przecież każda godzina to jest do przodu w portfelu.
Osobiście moim zdaniem każdy z powyższych sposobów jest bardzo dobry.
Tak naprawdę to zależy od człowieka i jego upodobaniom.
Ale nie zależnie od tego wszystkiego to jest czas dla nas, dla osób które przez 10 miesięcy męczą się w szkole i nie mają czasu na nic.
Znam przypadki dla których tegoroczne ferie są ostatnie ponieważ w maju maturka i potem zderzenie z dorosłością.
Nie wiem jak ja przeżyję teraz codzienne wstawanie o niestworzonych godzinach, jeżdżenie godzinę tramwajem ponad godzinę do szkoły niezależnie od pogody czy humoru.
w weekend praca i tak w koło macieju.
Aczkolwiek powiem wam, że pomimo jakichś wielkich atrakcji moje ferie zaliczam do bardzo udanych. Przyjrzyjmy się temu dokładniej.
To niby tylko dwa tygodnie wolnego ale od wakacji nie mamy takich dni. Nie wliczam świąt ponieważ wtedy poświęcamy się rodzinie i innym takim pierdołom.
A tutaj ? Bite 2 tygodnie tylko dla nas. Każdy ten czas spożytkowuje inaczej. Jedni wyjeżdżają na różnorodne zimowiska, inni skupiają się na nauce (dobra wiem, to nie jest śmieszne) , ktoś tam siedzi w domu bo chce odpocząć od cywilizacji, a jeszcze inni imprezują.
Znam osoby które wtedy latały do pracy, przecież każda godzina to jest do przodu w portfelu.
Osobiście moim zdaniem każdy z powyższych sposobów jest bardzo dobry.
Tak naprawdę to zależy od człowieka i jego upodobaniom.
Ale nie zależnie od tego wszystkiego to jest czas dla nas, dla osób które przez 10 miesięcy męczą się w szkole i nie mają czasu na nic.
Znam przypadki dla których tegoroczne ferie są ostatnie ponieważ w maju maturka i potem zderzenie z dorosłością.
Nie wiem jak ja przeżyję teraz codzienne wstawanie o niestworzonych godzinach, jeżdżenie godzinę tramwajem ponad godzinę do szkoły niezależnie od pogody czy humoru.
w weekend praca i tak w koło macieju.
Aczkolwiek powiem wam, że pomimo jakichś wielkich atrakcji moje ferie zaliczam do bardzo udanych. Przyjrzyjmy się temu dokładniej.