wtorek, 9 lutego 2016

Rzeczywistość mnie przerasta !




Witam was tydzień od ostatniego posta.
Ze względu na mój stan zdrowia i stan zdrowia mojego komputera nie byłem w stanie nic napisać. Na szczęście sytuacja jest już ogarnięta i o to jestem !
Najpierw sprawy parafialne :
1. Gadżetomen musi zostać przeniesiony na przyszły tydzień
2. Posty tematyczne powinny pojawić się w tym tygodniu

A teraz mogę popłynąć w głąb mojej wyobraźni i mózgu. Miało być tak poetycznie ale to tam....
Każdy z nas ma chyba jakieś marzenia. Jedni marzą o wielkiej karierze, sławie, bogactwie, własnej firmie a inni o pizzy na obiad czy o zdobyciu czegoś ważnego w ulubionej grze. Ale nie zależnie od wszystkiego to nadal są marzenia. Jedni pozostają tylko przy rozmyślaniu a inni robią wszystko by tego dokonać. Ja osobiście sam nie wiem jak to jest ze mną. Jeszcze niedawno stwierdził bym "Po trupach do celu" ale czy tak jest nadal ? Zamierzam się właśnie temu przyjrzeć bardzo dogłębnie. Czy moje cele w życiu są warte poświęceń ? Czy mi zależy na tym chodź trochę ? I przede wszystkim : Czy coś z tym zrobię ?!
Nie będę was oszukiwał i pisał : nigdy o tym nie myślałem, to jest dobry moment ... " . Rozmyślam o tym często a ostatnio coraz częściej. Został mi niecały rok nauki i co dalej ? Studia ? Oczywiście, jednym z moich marzeń jest dostać się na łódzką filmówkę na aktorstwo ale to nie będzie takie proste. Zaraz rodzi mi się w głowie : czy to jest dla mnie jednak takie ważne ? Przecież nie robię nic w tym kierunku. Taka prawda, moje oceny nie są za ciekawe i na dobrą sprawę jak bym miał pisać maturę jutro to najprawdopodobniej bym poległ, i to tak całkowicie. Dlaczego nie zacznę coś robić w tym kierunku, jakieś kółko teatralne albo przygotowanie. BO najzwyczajniej w świecie mnie się nie chce. Pewnie nie raz będę tego żałował, wypominał sobie : człowieku miałeś okazję a zmarnowałeś.
Jest jeszcze druga opcja: praca.
Na pewno nie wyobrażam sobie robić gdzieś na fabryce jako zwykły robol albo w sklepie na kasie. Teraz, jest okej bo się uczę i chodzę w tedy kiedy chcę, o której chcę i w każdej chwili mogę zrezygnować bo wiem, że nie mam żadnych zobowiązań. Ale prawda jest taka, że nie będę robił tego 7 dni w tygodniu po 8 godzin. Ale jak nie to to co ?
Poza aktorstwem o którym już wspominałem uwielbiam śpiewać. Wiem, mój głos nie jest jakiś wspaniały, naprawdę jeszcze wiele przede mną ale ciągle żyje w tej obłudzie, że jednak kiedyś mi się uda i będę mógł nagrywać płyty i grać własne koncerty i, i , i to jest takie fajne ale jednocześnie przygnębiające. Ja gdzieś w głębi duszy liczę na jakiś cud. Że ktoś podejdzie do mnie i powie : chodź, nagrasz płytę i będziesz sławny.To jest przykre, ale może kiedyś mi się uda haha większą pracą oczywiście to osiągnąć.

 




Moją drugą pasją jest również fotografia. Bardzo lubię robić zdjęcia różnych widoków, ludzi i innych pierdół. Ale to na pewno nie był by mój zawód. Lubię to ale dodatkowo. Nie wyobrażam sobie robić innym zdjęć bo muszę. Ja aby to zrobić to, muszę mieć wenę. Poczuć to, że to jest ten moment. Tak samo jak yt. My z Patrycja robimy to dla zabawy, jak mamy ochotę to nagrywamy. Nie będziemy żyć pod presją. Ja nigdy nie robię czegoś bo ktoś mi każe. Stąd moje problemy. Łapcie moje dwie fotografie i przechodzimy do sedna posta.



Jeszcze nie dawno jak słyszałem kogoś: nie wiem co chcę robić w przyszłości byłem w szoku: jak to możesz nie wiedzieć. Zaraz wchodzimy w życie dorosłych: własne rodziny, związki a ty nie wiesz co chcesz robić tylko grasz na tym swoim komputerze czy latasz po centrach handlowych robiąc zakupy ?
Ale szczerze powiedziawszy jak by ktoś zapytał się mnie: co chcę robić wiem, ale jak się za to zabiorę, nad tym się jeszcze zastanowię.
To mnie bardzo przeraża, zamiast się cieszyć ostatnimi chwilami beztroskiego życia przejmuję się tym co będzie za 2, 3 lata. A tak naprawdę każda chwila w naszym życiu może zmienić je o 180 stopni.
ENJOY !


                                   INSTAGRAM

                             TWITTER

2 komentarze:

  1. Nie licz na cud koleżko, bo może przyjść za dwie dekady i po ptokach :v

    Z tego co tam kojarzę, to jak się chce do szkoły teatralnej, to wręcz niezbędne są jakieś kursy przygotowawcze, bo już na wstępie są egzamy... Także tego... Dupa z krzesełka i wio! ;]

    MÓJ ZAJEBIASZCZY BLOGASEK - KLIK!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla chcącego nic trudnego. Tylko trzeba postawić pierwszy krok.

    Polecam koszulki patriotyczne i bluzy Red is Bad

    OdpowiedzUsuń